niedziela, 1 kwietnia 2007

Ksiądz Piotr idzie pod sąd

Proces księdza Piotra T., byłego proboszcza parafii w Dębnicy, rozpocznie się 14 marca. Lista zarzutów jest długa. To m.in. zgwałcenie piętnastoletniego ministranta, molestowanie seksualne nieletnich, rozpijanie ich, użyczanie im narkotyków i nakłanianie do popełnienia samobójstwa.

Do tego – sprzeniewierzenie pieniędzy (ponad 30 tys. zł) zbieranych na remont kościoła w Mosinach. Ze względu na to, że wśród poszkodowanych znajdują się nieletni, proces będzie odbywał się najprawdopodobniej za zamkniętymi drzwiami. W maju ubiegłego roku ksiądz Piotr T. nieoczekiwanie opuścił parafię. Zabrał ze sobą piętnastoletniego Dawida, ministranta ze Starogardu Gdańskiego. Po kilkunastu dniach odwiózł chłopca na dworzec PKP w Kościerzynie, skąd chłopiec wrócił do domu. Duchownego udało się zatrzymać dopiero w lipcu po opublikowaniu za nim listu gończego.

Przewodniczyć składowi sędziowskiemu będzie Alicja Aubrecht-Prądzyńska, prezes Sądu Rejonowego w Człuchowie. Pierwsza tura procesu księdza Piotra potrwa 3 dni, cały przewód sądowy – na pewno zdecydowanie dłużej. Księdzu, który od lipca przebywa w areszcie przy Zakładzie Karnym w Czarnem, grozi nawet 12 lat pozbawienia wolności.

2007.

Brak komentarzy: