środa, 7 marca 2007

Kolejna odsłona szokującej afery pedofilskiej

- Jeszcze dosłownie kilka dni i akt oskarżenia będzie zapięty na ostatni guzik - zapewnia Stanisław Tocha, człuchowski prokurator rejonowy. - W pierwszym tygodniu października prześlemy go do sądu.

Wniesienie aktu oskarżenia przeciwko 37-letniemu księdzu Piotrowi T. będzie kolejną odsłoną w bulwersującej sprawie duchownego, który wykorzystywał seksualnie chłopców, dawał im narkotyki, rozpijał, namawiał do samobójstwa.

Od końca lipca duchowny przebywa w Areszcie Śledczym Zakładu Karnego w Czarnem. Najpierw siedział w pojedynczej celi. Osadzono go w takiej dla jego bezpieczeństwa. Pedofile mają bowiem wśród więźniów najniższy z możliwych statusów. - Od pewnego czasu tymczasowo aresztowany ksiądz przebywa w celi z innymi osadzonymi. Nie sprawia żadnych kłopotów. Cierpliwie czeka na sprawę sądową - mówi Franciszek Tarasewicz, dyrektor Zakładu Karnego w Czarnem.

Byłemu proboszczowi parafii w podczłuchowskiej Dębnicy grozi nawet 12 lat więzienia.

Przypomnijmy: ksiądz T. zniknął z parafii w maju tego roku. Wyjechał w nieznane z przebywającym u niego 15-letnim chłopcem ze Starogardu Gdańskiego. Po kilku dniach gimnazjalista wrócił szczęśliwie do domu. Proboszcz przepadł jednak jak kamień w wodę. Rozesłano za nim list gończy. Ksiądz wpadł w Bruskowie koło Kościerzyny. Został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Nie przyznał się do winy. Tymczasem prokuratura zarzuciła mu ohydne przestępstwa: molestowanie seksualne nieletnich, użyczanie im narkotyków, rozpijanie ich, a także nakłanianie do popełnienia samobójstwa. Duchowny jest też zamieszany w aferę pedofilską, którą ujawniono w Starogardzie Gdańskim - w parafii pw. św. Katarzyny. Piotr T. zanim dostał probostwo w Dębnicy był w niej wikarym. Starogardzka policja zatrzymała 59-letniego kościelnego i 24-letniego opiekuna ministrantów. Obaj przyznali się do podejmowania czynności seksualnych wobec młodych chłopców. W tej sprawie poszkodowanych jest kilkudziesięciu nastolatków.

Ksiądz T. jest także podejrzany o kradzież z kasy parafialnej około 30 tys. zł, które wierni gromadzili na remont kościoła w Mosinach.
Kuria pelplińska odcięła się od Piotra T. Biskup diecezjalny Jan Bernard Szlaga wydał dekret odsuwający podejrzanego w tak bulwersującej sprawie kapłana od jakichkolwiek posług.

2006.

Brak komentarzy: